O tym, jak kosmetolog mobilny dedykowany dla młodych mam stał się młodą mamą :)






      Dwa lata temu, wpadłam na genialny pomysł, aby skierować swoją ofertę do osób, które nie mają czasu lub po prostu ochoty wychodzić z domu, ale nie chcą rezygnować z pięknego wyglądu. Stąd też powstał pomysł na mobilne usługi. Karierowiczki, młode mamy, nadchodzę! I tak trwał mobilny kosmetolog, z różnymi efektami... Swoją pracę uwielbiam nade wszystko, i może kontynuowałabym tę "przygodę", gdyby nie zbyt szeroki zakres usług i cały arsenał przyrządów potrzebny do wykonania różnych usług. Z racji tego, że jestem osobą pedantycznie dbającą o szczegóły, bardzo mnie irytowały i spędzały sen z powiek niedociągnięcia w kwestii organizacji... Co więcej, niestety jestem posiadaczką tylko jednego kręgosłupa. To wszystko przyczyniło się do tego, że postanowiłam pracować stacjonarnie, mając wszystko na miejscu, bez potrzeby pakowania, noszenia, wożenia, rozpakowywania, wykonywania niektórych usług w warunkach "polowych".
Spełniałam się. 





 W między czasie, okazało się, że sama zostanę ową młodą mamą (o tym też oddzielny post), która chętnie skorzystałaby z usług w swoim domu... jednak nigdy tego nie zrobiłam... nie miałabym serca, aby kazać komuś wchodzić z tym wszystkim na 3 piętro (bez windy), wystarczy, że ja na co dzień zachodzę w głowę, jak wejść bez zadyszki z 9-kilogramowym już dzieckiem i siatkami zakupów, bo jeszcze nie udało mi się wyjść po dwie rzeczy i wrócić z dwiema rzeczami! Albo korzystałam z opieki niezawodnej Babci, albo brałam na warsztat swoje narzędzia i dłubałam przy sobie;)  Natłok chaotycznych myśli, sprawia, że klawisze palą się pod palcami, chciałabym zawrzeć w tym poście mnóstwo myśli, jednak walczę z czasem, aby zdążyć przed wielkim zbudzeniem z głębokiego snu niedźwiadka Milana :) - tak, tak na imię ma mój 6-miesięczny (bez 3 dni) synek, cudowny, najukochańszy, milusi Milusiek, MÓJ CI ON! :) Skąd imię? A to już pomysł na kolejny post. 


Zapędy pisarskie tliły się we mnie od dawna, jednak zawsze uważałam, że są osoby, które robią to dużo lepiej i ze świetnym skutkiem. Z drugiej strony pomyślałam, dlaczego mam nie spróbować? Choćby po to, aby jedynie spełnić swoje pragnienia, wylać na papier to, co mam w głowie, a mam tego sporo. Przyczyniły się do tego też bliskie osoby, który czytywały moje wypociny i tak oto jestem :)



W miarę możliwości, na ile czas mi pozwoli, chciałabym tutaj dzielić się nie tylko swoimi pracami, ale też refleksjami na temat, po prostu, życia, otaczającej mnie rzeczywistości. Znajdą się posty na temat urody, kosmetologii, kosmetyków, uroków macierzyństwa i wiele innych.


Jak to się zaczęło...



Moja historia z szeroko pojętą estetyką zaczęła się już będąc małą dziewczynką. Często podglądałam
mamę, siostrę, czy babcię, gdy „ubierały” swoje twarze w bajkowe kolory tęczy, gdy wykorzystując
domowe produkty tworzyły niepowtarzalną recepturę antidotum na piękną cerę, włosy, paznokcie.
Od tamtej pory interesowałam się cudownymi właściwościami poszczególnych składników owych
receptur, podziwiałam efekty i czułam je dotykając lśniące, jedwabiście gładkie włosy. Jak zaczarowana śledziłam poszczególne kroki tworzenia makijażu i fryzur.
Aż w końcu… malutka Ewunia wzięła różdżkę w swoją rękę i próbowała własnych sił. Zaczynając od kartek papieru, poprzez stylizację amerykańskich Barbie, po wcześniej wspomniane prywatne modelki, które zaszczepiły we mnie miłość do piękna. I tak powstawały amatorskie ‘dzieła’, których pozytywne opinie Bliskich dawały ogromną radość małej dziewczynce, aż w końcu pojawiła się iskierka nadziei na dalszą drogę rozwoju… A teraz… wracając mile do wspomnień, realizuję się, ucząc się stale, na własnych błędach, inspiruję się innymi zdolnymi i utalentowanymi osobami. Praca dodaje mi skrzydeł, szczególnie, gdy widzę bezcenną reakcję na widok efektów moich starań, czerpię energię z zadowolonych Klientek!

Ukończyłam Wyższą Szkołę Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie z tytułem licencjonowanego kosmetologa o specjalności kosmetologia estetyczna. Następnie rozszerzyłam swoją wiedzę na studiach magisterskich o specjalności SPA&Wellness (obszar nauk medycznych i nauk o zdrowiu).
Uczestniczę w szkoleniach, staram się ciągle poszerzać wiedzę i umiejętności, aby móc zrealizować wszystkie swoje pragnienia artystycznej duszy. Dzięki szerokiej wiedzy merytorycznej staram się patrzeć na człowieka nie tylko przez pryzmat pięknego ciała, ale zaglądam głębiej w Jego wnętrze. Staram się dobierać pielęgnację tak, aby z jednej strony spełnić oczekiwania Klientki, ale też przewidzieć Jej potrzeby wewnętrzne, bo szczęśliwa Kobieta to piękna Kobieta! Poza kosmetologią interesuję się wizażem, medycyną estetyczną, jak również pielęgnacją włosów i ich stylizacją, fotografią. Uwielbiam motocykle, ‘rodzime’ Mazury, kojący widok zachodzącego słońca nad błyszczącą taflą wody.
 
If this is passion, this is LOVE !

Lost In paradise – zatrać się w raju…. Bez końca!

Pozdrawiam, Ewa

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Proces gojenia

Never stop dreaming ♥️♥️♥️♥️♥️