Złocisty mus

Przed sezonem zamiast seansu w solarium zdecydowanie wolę zażyć musu, który sprawi, że moje ciało delikatnie zmieni swój odcień, a okoliczni wczasowicze nie przerażą się blaskiem;) i choć nie należę do osób, które mają bardzo jasną karnację, nie ukrywam, że mi samej po zimie przeszkadza jej odcień.
Ciekawym preparatem okazuje się brązująca pianka z Bielendy.
Konsystencja jest na tyle gęsta, że nie przelewa się przez palce, co różni ją od pianek innych producentów.
Zapach ma bardzo przyjemny, nie przypominający tego typowego dla samoopalaczy. Utrzymuje się jeszcze przez jakiś czas na ciele, co jest bardzo przyjemne w odczuciu.
Efekt jest niemalże natychmiastowy. Widać wyraźną różnicę po aplikacji.
Nie pozostawia plam, ani zacieków.
P.S. Najlepiej wcześniej zrób sobie delikatny peeling całego ciała. Uważaj na okolice kostek, pięt i palców stóp, aby dokładnie rozsmarować te okolice (pięty ominąć :D). Po wszystkim dokładnie umyj ręce i okolice grzbietów dłoni.
Ahoj! 🌊⛵🌞🍹🌴



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Proces gojenia

Never stop dreaming ♥️♥️♥️♥️♥️