Stare, dobre... inne.

OMG... nie pamiętam nawet w którym to było roku...  2008?
Photo by Sz.

 Patrzę na nie i odczuwam lekkość. Przyjemne uczucie, które ciężko opisać słowami.
Każdy etap życia ma swoje uroki... Początki dorosłości, ówczesne dramaturgie, dzisiaj jakby nie miały zupełnie znaczenia. Jednakże zapisały się w pamięci na zawsze. Dzisiaj jest zupełnie inne. Różne odczucia, inne doznania, inne podejście do otaczającej rzeczywistości. Na pewno dojrzalsze o wiele doświadczeń. Wszystko dookoła się zmieniło. Aż nie do wiary. Nigdy nie przypuszczałabym, że życie akurat w ten sposób zapisze swoje scenariusze. Przeklęte zdanie wypowiedziane zbyt dużo razy "Ciekawe, co będzie za rok o tej porze...", którego nigdy już nie wypowiem głośno.....

Nie żałuję, ani minuty. Każdy czyn, każde wydarzenie z przeszłości niosło konsekwencje na przyszłość. Mniejsze, mające większe znaczenie. Jednak dzisiaj - cieszę się z tego, co mam. Cieszę się, że spotkałam na swojej drodze wielu ludzi, którzy byli dla mnie przychylni, z którymi dzisiaj mogę godzinami wspominać wydarzenia sprzed lat. Pachnące dojrzałym mchem wspomnienia, kolorowe niczym umajone łąki, wzburzone jak niebezpieczna, kręta rzeka i przyjemne jak letni powiew wiatru w upalne mazurskie dni. Żałuję jednego... że nie spisywałam wielu cennych chwil, przez które dzisiaj przebijam się jedynie jak przez gęste kłęby dymu. Chciałabym wycisnąć z tych chwil jak najwięcej, móc wspomnieć najmniejsze szczegóły, które tworzą bezcenną całość, które już nigdy nie wrócą, do których na pewno wrócić nie mogę.........

Kocham wspomnienia. Milsze, mniej przyjemne. Kocham. Każde zostawiło po sobie rysę, ślad. Do każdego podchodzę z ogromnym sentymentem. Szczególnie te zdjęcie, które niesie ze sobą beztroskość letniego południa, pachnącego okolicznymi łąkami.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Proces gojenia

Never stop dreaming ♥️♥️♥️♥️♥️