Matt&Lasting

Błyszczyk wzięłam bez przekonania, kierując się raczej kolorem i tym, że jest matowy, co jak wspominałam już wcześniej jest cechą pożądaną, ze względu na brak odbijania się głównie na skórze mojego dziecka :)
Lovely - Extra Lasting (Matt&Lasting) nr 2 (ciemna fuksja).
Nie oczekując zbyt wiele posmarowałam nim usta. Zaskoczył mnie pozytywnie już na samym początku. Aplikator bardzo ułatwiający malowanie ust. Są one idealnie, równomiernie pokryte, nie waży się, nie zbiera w kącikach. Chcąc skonsumować babeczke sezonową, postanowiłam szybko  pozbyć się go z ust. Hmm... Nie sądziłam, że będę miała takie trudności z jego zmyciem, co generalnie jest plusem produktu. Co więcej po błogiej konsumpcji owej babeczki i kawy, błyszczyk został "zjedzony" jedynie z wewnętrznych brzegów.  Lovely! :)))
Cóż, niemała konkurencja dla moich ulubieńców z Bell, zastanawiam się czy jednak nie rzucić ich dla Lovely. 😉💖





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Proces gojenia

Never stop dreaming ♥️♥️♥️♥️♥️