Pink Poison - Lovely K*lips




Już od dawna zabierałam się za recenzję tego produktu. Jak ze wszystkim, jeśli nie zrobię czegoś od razu, tak później to się za mną ciągnie..... aż w końcu przychodzi moment, gdy "rzucam wszystko" i zasiadam do pisania.

Matowa pomadka w płynie od Lovely.
 Nr 2 - Pink Poison.
Dostępna za ok. 25zł.
Jak dla mnie kolor idealny. Choć kiedyś zdecydowanie byłam amatorką krzykliwych, nasyconych kolorów, tak teraz, jako matka polka, na co dzień preferuję jednak stonowane kolory, które jedynie zaznaczają "obecność" ust ;) Co nie znaczy, że totalnie zrezygnowałam z wyrazistych pomadek/błyszczyków :)

Zapach - cóż, nie wyróżnia się niczym szczególnym, ani nie odrzuca, ani nie zachwyca. Neutral.

Trwałość - nie powala. Utrzymuje się ok. 2h, bez szału, w zależności od eksploatacji ust ;)

Minusem dla mnie jest pozostawienie na ustach lepkiego filmu. Nie lubię tego uczucia. Ani to uczucie nawilżenia, ani uczucie ściągnięcia, tak jak przy większości pomadek matowych.

Konturówka jest dość miękka, przyjemna w użytkowaniu, służy mi też przy innych pomadkach.

Reasumując... żadna pomadka nie jest zła ;) a każda kolejna w kolekcji jeszcze lepsza. Uzależnienie.
Koniec.
:)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Proces gojenia

Never stop dreaming ♥️♥️♥️♥️♥️